Bartek Szaro
Założyciel bloga Paragon z podróży
Skąd pomysł na założenie bloga podróżniczego? Czy była to spontaniczna decyzja?
Założyliśmy Paragon po naszej pierwszej wspólnej podróży autostopowej po Bałkanach w 2009 roku. W trzy tygodnie przejechaliśmy przez 9 krajów wydając na to po 400 zł na głowę. Wiele osób było zszokowanych, że zrobiliśmy coś takiego. Nam spodobała się idea taniego podróżowania na własną rękę, wyruszaliśmy w świat w podobnym stylu jeszcze wiele razy. Postanowiliśmy pisać, jak to robić, bo okazało się, że ludzie chcą podróżować podobnie, ale nie wiedzą jak.
Co jest waszą inspiracją do kolejnych pomysłów na podróże?
Przede wszystkim wybieram kierunki turystyczne pod kątem tematów, które mnie interesują. W ostatnim czasie bardzo pasjonuje mnie architektura drewniana, więc wyjeżdżam do miejsc, gdzie mogę oglądać takie budowle. Ostatnio byłem w Maramureszu i Bukowinie. Jestem totalnie zachwycony.
Zacząłem też podróżować do regionów zamiast do państw. Uważam, że to właśnie na poziomie regionów jesteśmy w stanie dostrzec najwięcej różnorodności, która tak często jest motorem napędowym podróży. Z tej idei narodził się mój nowy projekt Regionami. W serii video odcinków opowiadam o najbardziej osobliwych kąskach najpiękniejszych regionów świata.
Jak udaje Wam się łączyć podróżowanie wraz z standardowymi obowiązkami zawodowymi?
Moja praca w 100 proc. związana jest z podróżowaniem, więc nie mam innych obowiązków zawodowych.
W jaki sposób przygotowujecie się do podróży?
Książki, filmy, rozmowy z ludźmi doskonale znającymi miejsce, do którego się wybieram.
Co jest waszym podróżniczym marzeniem? Czy znaleźliście już miejsce, w którym moglibyście zostać na stałe?
Z rzeczy, które bardzo trudno będzie zrealizować – chciałbym kiedyś wejść do jaskini Lascaux. Mógłbym zrobić bardzo wiele, żeby zobaczyć to miejsce. Z rzeczy łatwiejszych do osiągnięcia, które właściwie mam w planach, mogę wymienić podróż koleją z Lizbony do Moskwy przez Istambuł, spływ Berezyną, przejście szlaku Peaks of the Balkans. Na razie tyle. Co za dużo, to nie zdrowo.
Miejsce na stałe? Z tym raczej nie mam problemu. W Polsce czuję się bardzo dobrze. Może kiedyś przeniosę się na jakiś czas za granicę, żeby zobaczyć jak to jest mieszkać w innym miejscu. Najważniejsze jest dla mnie jednak żeby mieszkać tam, gdzie są rodzina i ludzie, z którymi chcę iść przez życie.